57. Pamiętnik babci Zofii.

57_494e80a057d724be3493b4d3a3e1d909.jpg

Kiedy byłam mała, pisałam pamiętnik. Mój pamiętnik był brązowy, skórzany, dostałam go od mojego taty, kiedy miałam dziesięć lat. To było bardzo dawno temu, siedemdziesiąt dwa lata temu! Urodziłam się przed wojną, a kiedy miałam cztery lata, moja mama zabrała mnie do cukierni w Krakowie.  Cukiernia nazywała się „Marysieńka”, o tak! To jest moje pierwsze wspomnienie z dzieciństwa. Mój pamiętnik zaczyna się tak:

„To jest miejsce na wspomnienia, a moje pierwsze wspomnienie to pyszna, gorąca czekolada i uśmiech mojej mamy…”

Tak…Przepraszam. Moja mama była piękną kobietą! Miała na imię Eleonora. Tak..tak.
Pamiętnik pisałam podczas wojny i później, kiedy byłam młodą kobietą też! Kiedyś zgubiłam go w parku, w Krakowie, miałam chyba 24 lata, ale znalazł go młody, bardzo przystojny mężczyzna, który miał na imię Leon (przepraszam). Trzy lata pózniej ja i Leon pobraliśmy się. Byliśmy bardzo zakochani. Jak Grażyna i Tom Jones! Teraz są blogi, nie pamiętniki. Grażyna nie ma pamiętnika tylko blog. Blog… No, ale nie będę już nudzić. Na pewno nie chcecie słuchać starej kobiety, która ma osiemdziesiąt dwa lata (przepraszam)…

datymapka.jpg

Dodaj komentarz